Kto to zrobił? – głowili się nowozelandzcy naukowcy, grzebiąc w odchodach lamparta morskiego. I nie mieli tu na myśli zwierzaka, który wypróżnił się na plaży w Oreti, lecz osobę, do której mógł należeć znaleziony tam pendrive USB ze zdjęciami miejscowej fauny. Poszukiwania w sieci i mediach nie trwały długo. Po swoją własność zgłosiła się Amanda Nally, miłośniczka przyrody, która swego czasu urządziła sobie fotoplener w pobliskiej Zatoce Morświnów, gdzie musiało dojść do zguby. – Przykro mi, że zepsułam taką świetną historię – wyznała, nawiązując do teorii spiskowych, jakie zdążyły pojawić się w obiegu.
01.03.2019
Numer 05.2019