Pamiętają państwo taką scenę ze spaghetti-westernów? Rewolwerowcy mierzą się wzrokiem, czekając, kto pierwszy sięgnie po broń. Krajobraz jest nieruchomy, jakby świat wstrzymał oddech w napięciu – tylko małe ażurowe kulki z patyków toczą się po ziemi niesione wiatrem. Teraz proszę sobie wyobrazić, że te kulki tworzą wokół rewolwerowców dwumetrowe zaspy, a żeby je uprzątnąć, potrzeba spychaczy. Do takiej sytuacji doszło w stanie Waszyngton w wieczór sylwestrowy, tyle że nie uczestniczyli w niej kowboje, lecz kierowcy i pasażerowie podróżujący drogą numer 240.
16.01.2020
Numer 2.2020