W krainie kowbojów i ogierów prawdziwą królową jest Martha Josey. Konia z rzędem temu, kto by znalazł inną.
A miał być piękny jubileusz... W ciepły marcowy wieczór w 2004 r. wszystkie oczy były zwrócone na Marthę Josey. Oczekiwano, że podczas zawodów w Austin legendarna dżokejka po raz pięćdziesiąty zakwalifikuje się do finału krajowych mistrzostw w rodeo. A kto wie, może znów zdobędzie najwyższe laury? Amazonka w kowbojskim kapeluszu nasuniętym głęboko na oczy spokojnie czekała na sygnał. Jej rumak wierzgał kopytami i oddychał niespokojnie w oczekiwaniu na start. Gdy wyczytano jej nazwisko, spięła wałacha ostrogami.
08.04.2021
Numer 8.2021