Listy zaczynające się od słów „szanowny panie” zostaną bez czytania wyrzucone do kosza. Tak postanowiły w 2014 roku założycielki irlandzkiego wydawnictwa Tramp Press – i tego trzymają się do dziś. Podobna sankcja spotka osoby nadsyłające swoje literackie próbki, jeśli wśród źródeł inspiracji nie wymienią ani jednej pisarki. Czy edytorki się nie obawiają, że przegapią w ten sposób jakieś arcydzieło? Bez obawy. – Otrzymujemy mnóstwo otwarcie seksistowskich tekstów i jeszcze żaden nie wydał nam się wart publikacji – zapewniają.
08.10.2021
Numer 21.2021