Rząd Beniamina Netanjahu może od 1 lipca anektować część Zachodniego Brzegu Jordanu. Dzięki Donaldowi Trumpowi.
Nie mogli się pogodzić nawet co do nazwy. Izraelczycy nazwali tę okolicę Judeą i Samarią, jak w Biblii. Palestyńczycy mówią o „okupowanych terytoriach palestyńskich”. Chodzi o Zachodni Brzeg Jordanu. Chyba żaden obszar nie budził w ostatnich dziesięcioleciach tylu kontrowersji, co ten kawałek ziemi między Izraelem a Jordanią. Nie należy właściwie do żadnego państwa, a jednak mieszka tu prawie trzy miliony Palestyńczyków i co najmniej 420 tys. żydowskich osadników. Każda ze stron uważa, że ten teren należy do niej.
16.07.2020
Numer 15.2020