XXI wiek doprowadził do skrajności to, co jest samym jądrem charakteru Moskwy: chaotyczną mieszankę wyrafinowanej kultury z nieprawdopodobnym brakiem gustu.
materiały prasowe
Autor, Paul Starobin, amerykański dziennikarz, mieszkał w Moskwie w latach 1999-2003. Pisał o Rosji w takich pismach jak „The Atlantic”, „The New Republic”, „The Wall Street Journal”, „Business Week”, „National Journal”, „National Geographic”.
Żadne inne duże miasto na świecie nie może konkurować z Moskwą pod względem dekadenckiej reputacji. Od wieków słynie „ze złodziejstwa, morderstw, rozpusty” (relacja XVII-wiecznego podróżnika) i jako „siedlisko gnuśności” (słowa samej Katarzyny II). W 1881 roku Lew Tołstoj w pamiętniku opisał Moskwę słowami: „Fetor, kamienie, luksus, ubóstwo. Rozpusta. Zbieranina rabusiów, którzy, splądrowawszy miasto, najęli żołdaków i sędziów do ochrony orgii, jakimi świętują rabunek”.
21.06.2013
Numer 20/ 2013