Po II wojnie światowej do radzieckich łagrów na Dalekiej Północy trafiło około trzech tysięcy japońskich wojskowych. Ich losy opisała historyczka Elza-Bair Guczinowa.
Sipa/East News
Armia Kwantuńska w Mandżurii (sierpień 1945 r.). Nie poddali się, lecz na rozkaz cesarza oddali się do dyspozycji Rosjan. I trafili na Syberię.
Dlaczego w Japonii o żołnierzach i oficerach Armii Kwantuńskiej mówi się nie „jeńcy”, lecz „internowani”?
Elza-Bair Guczinowa: Gdyż nie poddali się z własnej woli, lecz podporządkowali manifestowi cesarza o kapitulacji. W sierpniu 1945 r. 640 tys. japońskich żołnierzy i oficerów w Mandżurii złożyło broń, wykonując niepodważalną decyzję monarchy, i oddało się do dyspozycji Armii Czerwonej. Zostali wywiezieni eszelonami na terytorium Związku Radzieckiego, głównie na Syberię Wschodnią, i umieszczeni w obozach pracy przymusowej.
10.02.2022
Numer 04.2022