USA

Zapomnieliście o nas? No to popamiętacie!

Ludzie, którzy uwierzyli w Trumpa

Numer 01.2017
Wyborcy czekający na spotkanie z Donaldem Trumpem w stanie Wisconsin w tak zwanym „pasie rdzy” mają prawo czuć, że biorą udział w historycznym wydarzeniu. Trump jako jedyny z kandydatów uznał ich za ważnych wyborców, których problemy są kluczowe dla przyszłości kraju. W zamian za to potraktowali go jak prawdziwego męża stanu – i wybrali na prezydenta. Wyborcy czekający na spotkanie z Donaldem Trumpem w stanie Wisconsin w tak zwanym „pasie rdzy” mają prawo czuć, że biorą udział w historycznym wydarzeniu. Trump jako jedyny z kandydatów uznał ich za ważnych wyborców, których problemy są kluczowe dla przyszłości kraju. W zamian za to potraktowali go jak prawdziwego męża stanu – i wybrali na prezydenta. AP / East News
Sukces Donalda Trumpa był szokiem dla liberalnych elit. Ale kto chciał, mógł już podczas kampanii wyborczej poczuć, skąd wieje wiatr, i usłyszeć nadchodzącą burzę.
Patriotyzm jest w „pasie rdzy” elementem narodowej tożsamości. Trump tylko czyhał, by przechwycić tych wyborców.AP/East News Patriotyzm jest w „pasie rdzy” elementem narodowej tożsamości. Trump tylko czyhał, by przechwycić tych wyborców.

Jest koniec października, wkrótce odbędą się wybory. Republikański kandydat przemierza kraj. Znowu przybył do Pensylwanii, by zebrać ostatnie głosy – ludzi wykluczonych i zapomnianych. W hali miejskiej w Johnstown zebrało się pięć tysięcy mieszkańców, by zobaczyć bohatera naszych czasów. Ze sceny kandydat rzuca gromy na przestępcze praktyki Hillary Clinton i zakłamane media. Obiecuje, że przywróci miejsca pracy w Johnstown, a tutejsze huty znów wyprodukują stal.

11.01.2017 Numer 01.2017
Reklama